107 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości zgromadziła w Warszawie najważniejszych przedstawicieli państwa.
„Dziękujemy za wolność” – to hasło rozbrzmiewało dziś w sercach Polaków, którzy licznie zgromadzili się, by uczcić tych, dzięki którym możemy żyć w niepodległej ojczyźnie.
Cisza i wzruszenie na Trakcie Królewskim
W samo południe Warszawa na moment wstrzymała oddech. Prezydent Karol Nawrocki wraz z pierwszą damą, Martą Nawrocką, złożyli wieńce przed pomnikami Ojców Niepodległości – Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego.
To chwila zadumy nad tym, czym jest wolność i komu ją zawdzięczamy – podkreślał prezydent.
Cisza, jaka zapadła przy Trakcie Królewskim, mówiła więcej niż tysiąc słów. Był to moment jednoczący wszystkich – tych, którzy przyszli oddać hołd, i tych, którzy w sercu noszą pamięć o historii.
Niepodległość to dar, który musimy pielęgnować każdego dnia – mówił metropolita warszawski, arcybiskup Adrian Galbas.
Tego dnia Polska mówiła jednym głosem – głosem wdzięczności i jedności, który wybrzmiewał w każdym geście i słowie.
Świeca Niepodległości – płomień, który nigdy nie gaśnie
Kulminacyjnym momentem obchodów było zapalenie Świecy Niepodległości – symbolu ofiarowanego Warszawie przez papieża Piusa IX w 1867 roku. Wtedy Ojciec Święty życzył, by jej płomień zapłonął dopiero wtedy, gdy Polska znów będzie wolna.
Dziś, 107 lat po odzyskaniu niepodległości, prezydent Karol Nawrocki zapalił ją z dumą i wzruszeniem, przypominając, że ten ogień to coś więcej niż tradycja – to znak, że duch polskości trwa mimo prób, które stawia przed nami historia.
