Czołowe zderzenie na drodze krajowej nr 2 pod Siedlcami przerwało spokojne popołudnie i zamieniło trasę w miejsce pełne chaosu oraz strachu.
Świadkowie opowiadali, że widok roztrzaskanych aut i biegnących ratowników zostanie im w pamięci na długo.
To kolejny dramat na tym odcinku, a zimowe warunki dopiero zaczynają być odczuwalne dla kierowców.
Do wypadku doszło w miejscowości Ługi-Rętki, gdzie na ruchliwej DK-2 zderzyły się dwa samochody osobowe.
Według ustaleń służb jedno z aut, w którym jechało sześć osób, w tym czworo dzieci, nagle zjechało na przeciwny pas.
Uderzenie w Peugeot prowadzonego przez kobietę było tak silne, że huk miał być słyszany nawet w pobliskich domach.
Jedno z aut obróciło się po uderzeniu, a drugie straciło cały przód, co sprawiało, że obraz miejsca wyglądał wyjątkowo dramatycznie.
Osoby, które jako pierwsze się zatrzymały, zobaczyły porozrzucane części, rozbite szyby i przerażone dzieci szukające rodziców.
Najciężej ranny został kierowca Peugeota, który był zakleszczony w pojeździe i wymagał natychmiastowej pomocy strażaków.
Ratownicy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, a każda minuta decydowała o jego stanie.
Sytuacja wydawała się na tyle poważna, że zadysponowano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Po pierwszych badaniach służby zdecydowały jednak o ich odwołaniu, ponieważ obrażenia dzieci i pozostałych osób okazały się mniej poważne niż wcześniej sądzono.
Mimo to wszystkie sześć osób z Toyoty oraz kierowca drugiego auta trafiły do szpitala na dalszą diagnostykę.
Droga krajowa nr 2 była przez około dwie godziny całkowicie zablokowana, co wywołało długie zatory i nerwową atmosferę wśród oczekujących kierowców.
Policja podkreśla, że to kolejny poważny wypadek w ostatnich dniach i ostrzega przed pogarszającymi się warunkami na drogach.
Mokra jezdnia, pierwsze przymrozki i wcześnie zapadający zmrok sprawiają, że ryzyko tragedii rośnie z każdym dniem.
Funkcjonariusze apelują o rozwagę, dostosowanie prędkości do warunków i większą uwagę wobec pieszych, którzy powinni pamiętać o odblaskach.
Wypadek w Ługach-Rętkach pokazuje po raz kolejny, jak szybko zwykła podróż może zamienić się w dramatyczną walkę o życie.
